Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 2 marca 2014

Czy Bóg nie lubi demokracji?



          Istnienie jednego Stwórcy-Boga siłą rzeczy narzuca system monarchiczny. Jak powiedział Apostoł Tomasz do Jezusa Chrystusa: Pan mój i Bóg mój (J 20,28). Apostołowie i uczniowie Jezusa wprowadzili system hierarchiczny, stawiając na swoim czele Piotra i jego następców. W historii Kościoła próbowano złagodzić ten system wprowadzając kolegialność biskupią. Stanowisko papieża jednak pozostało, a biskupi już nie tak chętnie dzielą się swoją władzą. Hierarchiczność Kościoła widać na każdym kroku. Ponieważ za tym kryje się władza i majętność, system ten będzie dalej broniony, powołując się na samego Boga. Takie podejście jest oczywiście nadużyciem i znane jest już od samych początków religii judaistycznej i chrześcijańskiej. Wszystkiemu „winien” jest Bóg.

          Prawdą jest, że Bóg jest darczyńcą wszystkiego, ustanowił nie tylko prawa przyrody, ale normy moralne. Sam jednak pozostał w ukryciu, aby nie narzucać się człowiekowi. Prawa moralne należy traktować jako zaproszenie do proponowanej postawy. Nie są one sformułowane literalnie, ale podane w formie prawa naturalnego, jakie jawi się w sumieniu każdego człowieka. Tym samym prawa moralne mogą mieć odcienie i różnie mogą być odczytywane. Etyka ma być więc przedyskutowana i przyjęta przez większość, a to jest już zalążek demokracji. W krajach demokratycznych tak się dzieje (przez ustawy), natomiast w krajach teokratycznych są narzucane. Jakie są tego skutki widać wyraźnie. Niejednokrotnie ceną jest ludzkie życie (spory i wojny religijne).

          Mam świadomość, że moje słowa zgorszą tych, którzy twierdzą, że o moralności się nie dyskutuje. Forsowana przez nich jest jedna opcja (najczęściej chrześcijańska i basta). To oczywiście jest błędem i pokazuje stopień demokratycznego rozwoju społeczeństwa. Warto też zrewidować spojrzenie na Stwórcę. On nikomu nic nie narzuca. Ustala prawa przyrody, determinuje świat nieożywiony, ukierunkowuje życie, ale człowiekowi pozostawia wolny wybór. Można rzec, że Bóg jest nie tylko demokratą, ale reprezentantem systemu patrystycznego. On jest dla nas jak Ojciec, który swoje dzieci miłuje. Ludzkość z miłości do Boga stworzyła system moralności teonomicznej, czyli moralności opartej na miłości do Stwórcy oraz na naśladowania życia Jezusa Chrystusa. Jeżeli jest (a powinna być) w niej tolerancja dla innych norm moralnych, to jak najbardziej powinna być praktykowana w życiu społecznym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz