Zagadnienie natury duszy w chodzi w zakres nauki zwanej Metafizyką.
Metafizyka to nauka o rzeczywistości która jest poza rzeczywistością, w której
istnieje świat. Ona odczytuje prawdę o naturze rzeczy oraz wewnętrznych i
zewnętrznych przyczynach ich istnienia. Dusza jest pojęciem integralnie
związanym z Stwórcą. Stoicy (Manes, pryscylianie) mówili, że dusza jest
emanacją substancji Bożej. Inni twierdzą, że jest stwarzana i łączona z ludzkim
ciałem. Św. Augustyn uważał dusze za substancję rządzącą ciałem, która jest
duchem. Duch jest bytem, który poznaje, przypomina, kocha i dlatego wie kim
jest; potrzebuje jednak zbawienia od Chrystusa, który udziela jemu światła
prawdy w poznaniu, gdyż sam nie jest
zdolny do poznania prawd odwiecznych. Grzegorz z Nysy uważał duszę za substancję
niecielesną, nie reinkarnowaną, nieśmiertelną podstawę w zmartwychwstaniu ciał;
jej obecność w ciele podobna jest do obecności światła w powietrzu. Biorąc pod
uwagę wiele innych racji, można duszę ująć jako byt istniejący samodzielnie
związany z istnieniem człowieka. Dusza organizuje ciało, ale przez ciało
poznaje i nabiera wiedzy. Moment zaistnienia duszy jest niemożliwy do
ustalenia, ale przyjmuje się chwile poczęcia. Tak więc płód jest człowiekiem.
Dusza ludzka może być różnie definiowana w zależności od
przyjętej koncepcji. Według dotychczasowych pojęć może być bytem o substancji
duchowej. Jednak z braku rozeznania substancji duchowej pojęcie duszy jest
nierozpoznane. Można mówić o bycie w wymiarze transcendentnym. Ta przestrzeń
wskazuje na brak możności opisania duszy. Transcendencja to coś, co przekracza
ludzki umysł. W koncepcji Boga dynamicznego dusza jawi się jako ślad boskiego
tchnienia i boskiego działania. Księga
Rodzaju potwierdza: Stworzył więc Bóg człowieka na
swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę
(Rdz 1,27). W innym miejscu: wtedy to Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w
jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą
(Rdz 2,7). Z Pisma świętego można odczytać, że dusza ludzka jest obrazem Boga
oraz jego tchnienia. Obraz ujawnia naturę, a boskie tchnienie jego treść
dynamiczną. Tak też pozostaje człowiekowi jedynie operować pojęciami ludzkimi,
zbliżonymi jedynie do prawdy. Natura duchowa jest nierozpoznana jak
nierozpoznawalny jest Bóg. Pojęcia należy tak definiować:
Duch – to istota o naturze
duchowej.
Dusza – to konkretny duch z
określonymi przymiotami i tożsamością.
Dusza jest nieśmiertelna jak
nieśmiertelny jest Bóg.
Dusza przynależy do konkretnej
osoby, choć trudno mówić o jej miejscu bytowania. Mówiąc, że moja dusza jest w
moim sercu, jest jej personifikacją. Nie ma istoty ludzkiej bez duszy. Istotą
człowieka jest stan jego ducha. Duch (dusza) ożywia jedynie ciało. Człowiek
jest unią hipostatyczną dwóch natur materialnej (energetycznej) i duchowej.
Jedna osoba w dwóch naturach. Natura materialna (energetyczna) jest jedynie
wyrazem natury duchowej, jej zmysłowym obrazem. Natura cielesna bez duszy nie
jest człowiekiem (np. zwłoki). Dusza ma własną świadomość, która wpływa na mózg
ludzki. Człowiek prezentuje świadomość już przetworzoną neurotycznie. Jest ona
ograniczona niedoskonałością ciała (materii). Można sięgać do swojej
świadomości duchowej jedynie przez ćwiczenia neurotyczne. Mówi się wtedy o
nadświadomości. Nadświadomość zostanie uwolniona w chwili śmierci człowieka.
Podświadomość to zapisy ludzkich zachowań w konkretnych wyuczonych sytuacjach.
Działa często spontanicznie i bez głębszej refleksji.
Duchy ludzkie mogą ujawniać się neurotycznie.
Wizualizacja ducha jest mało prawdopodobna. Autor nie ma żadnych osobistych
doświadczeń z tej materii. Wszelkie dywagacje na ten temat byłyby
nieuprawnione.
Wiele problemów powstaje gdy próbuje się rozeznać
przymioty substancji duchowej. Bóg ma tą samą naturę. Natura Boska, z racji
definicji, musi być doskonała, a jednak
używa się pojęcia natury złej, upadłej. Czym więc jest substancja Boża? Jest
ona jedynie nośnikiem, natomiast powiązana z wolą może być również grzeszna.
Dla zrozumienia substancji duchowej
wyjaśnię obrazem światła. Bóg jest Światłem. Światło rozchodzi się w
środowisku. Środowisko jest naturą Bożą. Środowisko to niesie Boga doskonałego,
z racji Jego doskonałej woli.
Dusza ludzka ma to samo środowisko (natura duchowa), ale
może nałożyć się na nią zło. Mówi się wtedy o złej naturze, ale w sensie
dynamicznym, a nie ontycznym.
Ktoś zapyta. Skąd wiadomo jak jest? Otóż z pokory ludzkich możliwości należy
przyznać się, że opisując pojęcia transcendentalne, człowiek używa obrazów i
metafor. Ludzkim językiem nie ma możliwości mówić prawdziwie o świecie
nadprzyrodzonym. Tu potrzebna jest wiara, czyli akt, że coś jest na rzeczy.
Każdy może ww pojęcia kreować według własne wyobraźni. Ważne jest główne
przesłanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz