Łączna liczba wyświetleń

sobota, 24 października 2015

Evangile selon s. Marc 26 i tłumaczenie


          Jésus a montré aux enfants une estime particulière. Il n'a rien de surprenant. Nés ou les enfants à naître de Dieu viennent. Avant de germer en eux le désir de profiter de la liberté de la volonté (et donc l'attractivité du mal), sont à l'image de la majesté de Dieu. Ils sont absolument spirituellement pur, à leurs yeux, on peut voir le visage de Dieu. Une expérience merveilleuse regarde comment les enfants de la loi naturelle est confronté avec la réalité. Au début il y a un grand nombre d'erreurs. Souvent, ils vont à l'extérieur de la loi Kali. Tout pour moi est bon. Prenez Kali, est mal.
          Jésus aimait les enfants. Il voyait en eux l'icône d'un homme qui, de charger de l'enfance se tourne vers Dieu le Père. Dans la péricope Jésus bénit des petits enfants (Marc 10:13–16, Matthieu 19:13–15, Luc 18:15–17), on est écrit: quiconque ne recevra pas le royaume de Dieu comme un petit enfant n'y entrera point (Marc 10:15). Pour ne pas dire que Jésus prend en charge, une relation infantile pas cher avec Dieu. En elle est une relation fondée sur l'amour. On peut exprimer de différentes manières, en l'enrichissant avec des expériences spirituelles, de la poésie verbale, la persistance dans l'adoration. Pour Dieu
on peut demander le chant, l'adoration, de culte garni (par ex. des autels construits pour les besoins de la célébration du Corpus Christi), la douche de fleurs. Il est nécessaire de distinguer entre ces beaux gestes du kitsch, de la défense hystérique de la croix (événements à Varsovie après l'accident d'avion qui a tué le président), flagellant, crucifixion tout seul. De tels actes ne peuvent plaire à Dieu, parce que rien de bon ne peut apporter. Ils sont moralement neutres (adiaphora). Toutes les manifestations de l'hystérie sont des actes volontaires et qui servent essentiellement à leurs propres besoins émotionnels. La crucifixion volontaire même offenser Dieu. Ce sont des caricatures Sacrifice de Jésus-Christ. Dazzle souffrance, et non le fruit de la Passion. Souffrir en lui-même est mauvais, pas bon. L'église doit se démarquer de ces pratiques.
          Dans l'Evangile de Matthieu, il est écrit: [Jésus] mettre sur eux les mains [de l'enfant] et prièrent pour eux (Matthieu 19:13). On pourrait demander quel but? Il a montré l'importance de la prière, ces petits êtres purs. Dieu attend la prière, parce qu'ils sont l'expression de la relation humaine avec le Créateur. S'il vous plaît noter que de ne pas jouer Dieu appela un homme, mais à la gloire. Je suis convaincu que pas tous au courant de cette affaire qui ils sont vraiment pour Dieu. Quand on dit qu'ils sont «enfants de Dieu», il est seulement partiellement vrai. Dieu a de grands projets envers les personnes que difficile d'imaginer (vous aurez à travailler Nouvelle Terre). Vous devez être patient et faire tout son possible pour répondre aux attentes de notre Père.

Tłumaczenie

          Jezus okazywał dzieciom szczególną estymę. Trudno się dziwić. Narodzone lub nienarodzone dzieci od samego Boga pochodzą. Zanim zakiełkuje w nich chęć skorzystania z wolności woli (i przez to atrakcyjności zła), są obrazem Bożego majestatu. Są absolutnie duchowo czyste, a w ich oczach można dostrzec oblicze Boga. Wspaniałym doświadczeniem jest obserwowanie, jak w dzieciach prawo naturalne konfrontuje się z rzeczywistością. Na początku jest ogromna ilość pomyłek. Często wychodzą na zewnątrz prawa Kalego. Wszystko co dla mnie, jest dobre. Zabrać Kalemu, to zło.
          Jezus kochał dzieci. Dostrzegał w nich ikonę człowieka, który z dziecięcym zawierzeniem zwraca się do Boga-Ojca. W perykopie Jezus błogosławi dzieci (Mk 10,13–16; Mt 19,13–15; Łk 18,15–17)  napisano: Kto nie przyjmuje królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego (Mk 10,15). Nie znaczy, że Jezus popiera tanią, infantylną relację człowieka z Bogiem. W niej kryje się relacja oparta na miłości. Można ją wyrażać na różne sposoby, ubogacając ją duchowymi przeżyciami, słowną poetyką, trwaniem w uwielbieniu. Do Boga można zwracać się śpiewem, adoracją, przyozdobionym kultem (np. ołtarze budowane na potrzeby obchodów święta Bożego Ciała), sypaniem kwiatów. Trzeba koniecznie odróżniać te piękne gesty od kiczowatej, histerycznej obrony krzyża, biczowania się czy autoukrzyżowywania. Czyny takie nie mogą podobać się Bogu, bo nic dobrego nie wnoszą. Są moralnie obojętne (adiafora). Wszelkie przejawy histerii są dobrowolnymi czynami, które zaspakajają przede wszystkim własne potrzeby emocjonalne. Dobrowolne ukrzyżowania wręcz obrażają Boga. Są karykaturą Ofiary Jezusa Chrystusa. Epatuje się cierpienia, a nie owoce Męki Pańskiej. Cierpienie samo w sobie jest złem, a nie dobrem. Kościół powinien odcinać się od takich praktyk.
       W Ewangelii Mateusza napisano: [Jezus] włożył na nie [dzieci] ręce i pomodlił się za nie (Mt 19,13). Można zapytać w jakim celu to uczynił? Pokazał jak ważna jest modlitwa tych małych, czystych istot. Bóg oczekuje modlitw, bo one są wyrazem ludzkiego stosunku do Stwórcy. Proszę pamiętać, że nie dla zabawy Bóg powołał człowieka, ale do chwały. Jestem przekonany, że nie wszyscy zdają sobie z tego sprawy kim są naprawdę dla Boga. Kiedy mówi się, że są „dziećmi Bożymi”, to jest to tylko częściowa prawda. Bóg ma względem ludzi wielkie plany, które sobie trudno wyobrazić (trzeba będzie obrobić Nową Ziemię). Trzeba okazać cierpliwość i uczynić wszystko, aby spełnić oczekiwania naszego Ojca.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz