Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 26 października 2015

Evangile selon s. Marc 28 i tłumaczenie


          Il devrait revenir à la péricope Le danger des richeses (Marc 10:17–27). Marc est le seul des évangélistes montre les émotions de Jésus: Jésus, l'ayant regardé, l'aima, et lui dit (Marc 10:21). Il est rare dans les Evangiles. Aucun des évangélistes décrire l'ambiance de Jésus, par exemple, que Jésus sourit, dansé et se réjouissait. Il a été peut-être pensé que cela compromet la dignité de Jésus. Marc n'a pas été témoin de Jésus, et ne va pas avec lui. Probablement Marc délibérément impressionné dans son travail. Comme il l'écrit: il regardait amoureusement à lui de montrer l'aspect humain de Jésus. Rencontre avec le jeune homme touché Jésus et suscité des réflexions. Et il dit à ses disciples: Qu'il sera difficile à ceux qui ont des richesses d'entrer dans le royaume de Dieu! (Marc 10:23). Explique encorequ'il est difficile à ceux qui se confient dans les richesses (Mc 10, 24). La confiance et de confier sont proches les uns des autres.
Si on confié, cela avec la confiance. Qui met Dieu, le royaume des cieux attend. Qui met sur la richesse, cuisine sa vie difficile. Pourquoi? En raison de la richesse que vous avez besoin de prendre soin de lui demander. Cela en soi est trompeuse, parce qu'à un moment, on peut le perdre. La crainte de la richesse signifie que l'homme est constamment le préoccupait. Qui n'a pas besoin de se soucier à leur tour, il est percé ne rien faire. Divertissement sophistiqué dans l'homme ne compense pas la nécessité de lutter pour leur survie. Une richesse crée une situation anormale. Un bonheur qu'en apparence. Est-ce-que l'homme riche va aller au ciel? Bien sûr, il peut atteindre le salut, mais il est plus difficile pour lui. Rich a l'obligation de prendre soin des pauvres. Un tel tour du destin. Pour ne pas dire que les riches ont de distribuer la richesse. Il faut être en mesure d'aider, parce que l'aide mal vous pouvez faire beaucoup de mal. Tout d'abord, il faut on ne devoir pas affaiblir les instincts naturels d'auto-préservation. Alms gâte aussi à plusieurs reprises. Un aumône gâte trop souvent. Il faut avoir beaucoup de sagesse pour aider. Le mieux est de créer un outil pour enseigner et donner des emplois. Chaque centime doit être occupé. L'aumône est une aide temporaire et ne devrait pas être trop grand. Je suis en faveur de leur donner, même à ceux qui prescrivent ou souffler trop. La chose humaine est de ne pas juger les autres (surtout les pauvres). Pour certains, même une goutte d'alcool est une drogue. Ce qui importe est l'altruiste de l'intention. Beaucoup décrivent des scènes (par exemple dans les films ou dans les annales de la guerre) que le soldat mourant mis une cigarette à ses lèvres. Il meurt avec la connaissance qu'il utilisait une personne proche, quelqu'un plein de epatii (lui amical). Une cigarette, si nuisible, est seulement matérialisé preuve de la bonté humaine.
          Celui qui se abandonne la richesse, parce qu'il veut vivre dans la pauvreté, ne bouge pas mon cœur. Chacun fait ce qu'il veut, selon son propre "me voir". Chacune correspond à un rôle différent dans la vie Theatrum. La pauvreté volontaire doit avoir un sens. Sans un thème grave est un simple caprice.

Tłumaczenie

          Warto wrócić jeszcze do perykopy Bogaty młodzieniec (Mk 10,17–27). Marek jako jedyny z ewangelistów ukazuje emocje Jezusa: Wtedy Jezus spojrzał z miłością na niego (Mk 10,21). To rzadkość w ewangeliach. Żaden z ewangelistów nie opisuje nastrojów Jezusa, np., aby Jezus się uśmiechał, radował czy tańczył. Może uważano, że to nie licuje z godnością Jezusa. Marek nie był świadkiem Jezusa i nie chodził z Nim. Prawdopodobnie Marek wczuwał się w swoją pracę. Jak pisze: spojrzał z miłością na niego, aby pokazać  ludzki aspekt Jezusa.

          Spotkanie z młodzieńcem poruszyło Jezusa i wzbudziło refleksje. Rzekł do swoich uczniów: Jak trudno jest bogatym wejść do królestwa Bożego (Mk 10,23). Dalej wyjaśnia: tym, którzy w dostatkach pokładają ufność (Mk 10, 24). Ufność a zawierzenie są bliskie sobie. Jeżeli zawierzać, to z ufnością. Kto stawia na Boga, tego czeka królestwo niebieskie. Kto stawia na bogactwo, gotuje sobie trudne życie. Dlaczego? Bo o bogactwo trzeba dbać i o niego zabiegać. Samo w sobie jest złudne, bo w jednej chwili można go stracić. Bojaźń o bogactwo powoduje, że człowiek stale jest nim zaabsorbowany. Kto nie musi się o nie martwić jest z kolei znudzony bezczynnością. Wyszukane rozrywki nie zrekompensują w człowieku potrzeby walki o przetrwanie. Bogactwo stwarza nienaturalną sytuację. Uszczęśliwia jedynie pozornie.

          Czy człowiek bogaty nie trafi do nieba?  Oczywiście że może osiągnąć zbawienie, ale jest to dla niego trudniejsze. Bogaty ma obowiązek troszczyć się o biednych. Taka jest kolei losu. Nie znaczy, że bogaty ma rozdawać majątek. Trzeba umieć pomagać, bo pomagając nieumiejętnie można uczynić wiele złego. Przede wszystkim nie należy osłabiać naturalnych instynktów samozachowawczych. Jałmużna też niejednokrotnie rozleniwia. Trzeba okazać dużo mądrości w pomaganiu. Najlepiej tworzyć narzędzia, uczyć i dawać pracę. Każdy grosz powinien być zapracowany.  Jałmużna jest pomocą doraźną i nie powinna być za duża. Jestem zwolennikiem dawania ich nawet tym, którzy przepiją ją lub przepalą. Nieludzką rzeczą jest osądzać innych (zwłaszcza biednych). Dla niektórych nawet kropla alkoholu jest lekarstwem. Liczy się intencja ofiarna. Wiele scen obrazuje (np. w filmach czy w kronikach wojennych), jak konającemu żołnierzowi wkładany jest papieros do ust. Umiera ze świadomością, że był przy nim ktoś blisko, ktoś epatyczny (jemu życzliwy). Papieros, choć szkodliwy, stanowi jedynie zmaterializowany dowód ludzkiej życzliwości.
          Kto sam porzuca bogactwo, bo chce żyć w biedzie, nie porusza mego serca. Każdy robi, co chce, według własnego „widzi mi się”. Każdemu odpowiada różna rola w theatrum życia. Dobrowolne ubóstwo musi mieć sens.  Bez poważnego motywu jest zwykłą zachcianką.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz