Giovanni Pico della Mirandola (1463–1494) był
przedstawicielem włoskiego odrodzenia (filozof, teolog, przyrodnik). Opracował
900 tez na temat syntezy hellenizmu i judaizmu w system
platońsko-chrześcijański i rozesłał je
do znanych sobie wybitnych uczonych. Wystąpieniem tym narobił sobie wielu
nieprzyjaciół wśród uczonych, popadł w podejrzenie o herezję i wzbudził gniew
papieża Innocentego VIII. Papież kazał przestudiować zaproponowane tezy. Siedem
z nich uznano za nieortodoksyjne, a sześć za wątpliwe. Pico bronił się od zarzutów.
Wówczas rozgniewany papież potępił wszystkie tezy w całości. Młody uczony
uciekł do Francji. Został jednak pochwycony w 1488 roku przez wysłanników
papieskich i uwięziony w Vincennes. Na prośbę kilku włoskich książąt został
uwolniony i uzyskał zgodę na osiedlenie się we Florencji.
Jego najbardziej znanym dziełem jest mowa De hominis
dignitate (O godności człowieka), która została uznana za manifest
humanizmu. Przypisuje się mu stworzenie pojęcia osobowości, a
także stwierdzenie, że nauka może uznać za prawdziwe tylko to, co można
sprawdzić i zademonstrować. Był autorem pojęcia homo faber (z łac. człowiek
zręczny, majster) – pojęcie z antropologii oznaczające człowieka wytwórcę,
twórcę, człowieka pracy) i sławnej sentencji każdy jest kowalem swojego
losu. Koncepcja homo faber poprzez myśl Burckhardta (1818–1897),
szwajcarskiego historyka sztuki, literatury, teoretyk renesansu i baroku)
wywarła duży wpływ na idee pozytywizmu, a szczególnie na koncepcję nadczłowieka
Nietzschego. Pico w swym tekście przedstawia człowieka jako istotę
autonomiczną, niezależną od Boga. Twierdzi, że ludzka natura jest nieokreślona
– każdy ma potencję (możliwość) stania się kim zechce; człowiek sam określa
swój los poprzez swoje działanie, a wszystko co żyje posiada naturę warunkującą
działanie – jedynie ludzka natura jest wolna[1].
Pracując nad próbą pogodzenia platonizmu z arystotelizmem powziął pomysł
zorganizowania światowego zjazdu filozofów. Wierzył, że taki zjazd pozwoliłby
na wypracowanie wspólnego stanowiska uczonych i stworzenia jednej, uniwersalnej
filozofii. Mową wprowadzającą miał być właśnie traktat O godności człowieka.
Niestety zjazd się nie odbył, gdyż Pico popadł w konflikt z Kościołem (papież
odmówił zgody na zgromadzenie).
Mirandola zmarł w wieku 31 lat i już jego współcześni
podejrzewali jego otrucie. Badania szkieletu, przeprowadzone przy zastosowaniu
technologii biomolekularnej, tomografii komputerowej oraz analiz DNA
potwierdziły tę tezę. W kościach znaleziono arszenik, a także duże ilości
ołowiu i rtęci. Prawdopodobnie zabójstwo zlecił Piero II de’ Medici, syn i
następca zmarłego w 1492 roku Lorenzo de’ Medici. Piero wydał na Mirandolę
wyrok śmierci, ponieważ ten zaprzyjaźnił się z dominikaninem Girolamem
Savonarolą. Ten ostatni, zaproszony przez Pica do Florencji, piętnował w swych
kazaniach dynastię Medyceuszy, ponadto wzywał obywateli do niszczenia dzieł
„bezbożnych” artystów.